Zabawa

Czarno na białym, czyli o pierwszych zabawkach dla niemowląt

poniedziałek, 4 lipca 2016 00:07:00


Już przed narodzinami dziecka przygotowujemy się na jego pojawienie w domu. Chcemy, żeby pokój, łóżeczko, zabawki i otoczenie były jak najpiękniejsze i najbardziej kolorowe.  Przy pierwszym dziecku chciałam, żeby córka jak najszybciej miała jak najwięcej zabawek. Z miłości. Przy drugim, chcę żeby syn jak najdłużej miał jak najmniej. Z miłości i dobrej, świadomej woli.
W pierwszym miesiącu dziecko naprawdę nie musi mieć żadnej zabawki. Jeśli wracając ze szpitala do fotelika obok noworodka włożymy jeszcze dużego pluszowego misia, a nad głową zawiesimy grające zwierzątko to lepiej czuje się wtedy tylko i wyłącznie rodzic. Dziecku, przez pierwsze tygodnie, nie jest to absolutnie do niczego potrzebne. Wręcz przeciwnie, w pierwszych tygodniach potrzebne jest dla niego stworzenie warunków zbliżonych do środowiska, z którego przed chwilą przyszło. A tam było przecież raczej ciemno niż jasno, raczej cicho niż głośno, raczej spokojnie niż nerwowo.
Dlatego na początku warto być przede wszystkim blisko, dawać siebie, swoje ciało, ramiona i ręce do ogrzania i przytulania. To naprawdę bardzo, bardzo wiele.
Potem stopniowo, powoli można pokazywać dziecku świat i pierwsze zabawki.
Ponieważ w życiu płodowym nie działały na dziecko silne bodźce, jego system wzrokowy nie jest jeszcze wykształcony. Powoli dopiero otwiera oczy, widząc na razie nieostro z odległości 20-30 cm. Stopniowo uczy się skupiać wzrok – często preferując twarz osoby o ciemnych włosach, nie dlatego, że bardziej tą osobę lubi, a dlatego, że jest bardziej wyraźna. Niemowlę uwielbia kontrasty, dlatego też wszelkie czarno-białe karty, książki czy karuzele są dla niego ciekawe.
Warto stymulować dziecko przez pokazywanie mu tego typu zabawek ponieważ aktywność wzrokowa ma ogromny wpływ na rozwój inteligencji i werbalnej komunikacji. Stopniowo można wzbogacać o kolejne wyraźne kolory: czerwony, zielony, żółty czy niebieski.


Nie wszystkie zabawki są możliwe i proste do samodzielnego wykonania, ale te akurat tak. I dlatego warto stworzyć, coś niepowtarzalnego.  Nasze dzieci mają książeczki kontrastowe, karty obrazkowe na sznureczku CzuCzu (średnio praktyczne na początku ze względu na konieczność przekładania przez dorosłą osobę, ale przekonałam się do nich ostatnio gdy nasz sześciomiesięczny Syn leżąc na brzuchu bawił się już nimi samodzielnie, a my mogliśmy mu o nich opowiadać). Mają też wykonaną przez nas karuzelę nad łóżeczko i szmatkę sensoryczną  oraz czarno-białą krowę z dzwoneczkiem i szeleszczącym brzuchem. Takie przedmioty pobudzają wiele dodatkowych zmysłów, rozbudzają ciekawość i dają radość z poczucia sprawczości, gdy poprzez manipulowanie w rączkach dziecko może spowodować np. szelest.


Karuzelę wykonałam najprostszą metodą, drukując znalezione w sieci obrazki kontrastowe. Następnie przykleiłam je na czarne tekturowe kwadraty i przymocowałam do tasiemek zawieszonych na … kole od sukienki ślubnej J Nasze Dzieci uwielbiały na nią patrzeć przez kilka pierwszych miesięcy życia.
Mamy też wspomnianą wcześniej szeleszczącą szmatkę sensoryczną wykonaną z polaru. Swój dźwięk zawdzięcza pomysłowości Babci i rękawowi do pieczenia umieszczonemu w środku. Bez żadnych obaw można ją wyprać.


Poszukując najlepszego czasu na pierwsze zabawy z dzieckiem warto uwzględnić jego pory snu i czuwania i wybrać do tego chwile, kiedy dziecko jest najedzone, przewinięte i wyspane. Warto pamiętać, żeby pokazywać obrazki raz z prawej, raz z lewej strony, a karuzelę umieszczać bardziej nad klatką piersiową niż nad głową dziecka. Zabawa, w której głównym inicjatorem jest rodzic trwa do około czwartego miesiąca, już pięciomiesięczne niemowlęta potrafią chwycić zabawkę w swoje dłonie, żeby chwile później kierować je do buzi. Obserwacja takiego malucha to niesamowita przyjemność!


Jeśli spodobał Ci się ten wpis, możesz polubić lub udostępnić go na Facebook'u:


Będzie mi miło, jeśli polubisz również mimizo:

Przeczytaj również

3 komentarze

  1. Pomysł na karuzelę jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna sprawa z tymi czarno-białymi motywami. Sam przerabiałem takie książki ze swoimi maluchami :) Polecam na przyszłość zabawki z https://achdzieciaki.pl/lalki-i-akcesoria-28

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam jak moja córka dostała taką książeczkę z czarno białymi obrazkami. Jak ją zaczęła się bawić to aż się cała ośliniła :) Teraz już troszkę dorosła i tylko zabawki https://modino.pl/lalki-i-akcesoria jej w głowie i w sumie to chyba dobrze, bo każda dziewczynka lubi lalki.

    OdpowiedzUsuń