21 miesięcy. Dokładnie
tyle miała moja córka, kiedy pojawił się na świecie jej brat. Dokładnie tyle ma
dziś mały Timi. U Zosi wydawało mi się, że to już dużo, że ze zrozumieniem,
radością i troską przyjmie młodsze rodzeństwo. Sporo już wtedy mówiła, wszystko
rozumiała. Gdy dziś patrzę na naszego 21-miesięcznego Tymoteusza to mam poczucie, że to
jeszcze maluch, który potrzebuje troski, zrozumienia i dużo zabawy, a maleństwa
w wózku obchodzą go tyle, co zeszłoroczny śnieg.
Spojrzenie na Młodszego wiele uczy i uświadamia J Spojrzenie na córkę,
która chwyta brata za rękę, kiedy ten chce iść w drugą stronę i tym przekonuje go do zmiany zdania, chwyta za serce. Mimo, że
mam w domu „malucha” i ”starszaka” to
wiem, że nadal to dwójka, która najbardziej na świecie potrzebuje mamy i taty.
Kiedy oczekiwaliśmy na drugie dziecko marzyłam, żeby od początku
pomóc naszemu rodzeństwu budować dobrą relację. Od samego początku wyglądało to
jednak bardzo różnie i jak zwykle dalekie było od ideału. Nasze dzieci nie pałają do siebie miłością
absolutną, spontanicznie biją się, a nie przytulają. Chwilę dla siebie mamy wtedy kiedy położymy ich spać, a nie podczas ich wspólnej zabawy, bo w takich
chwilach trzeba przynajmniej jednego „Anioła Stróża”. I choć już wiem, że ich
dewizą jest ze sobą nie mogą, bez siebie
też nie, to jak patrzę na próby dogadania się, zachwytu, wygłupów, wpatrzenia
w siebie, naśladowania czy ogromnej troski w trudnych chwilach, łzy cisną mi się
do oczu i jedyne co myślę, jak dobrze, że mamy ich dwoje!
Ostanie 21 miesięcy to najpiękniejszy, a przez swoją
intensywność, najtrudniejszy czas dla naszej rodziny. Nie zamieniłabym żadnego
dnia, ale czasem marzę o takim, w którym ktoś da nam chwilę wolnego od bycia
rodzicem...
21 to jakaś magiczna dla nas liczba, bo wczoraj 21
września po 21szej urodził się Antoś, Synek naszych bliskich Przyjaciół. Zosia
mówi, że od dziś ma drugiego brata! Witaj na świecie Maluchu! 💚